Jak spędzam
dzień tuż przed mega-ważnym zaliczeniem, do którego powinnam się przygotowywać
od kilkudziesięciu godzin? Na lenistwie, spaniu, oglądaniu ulubionego serialu,
sprzątaniu pulpitu komputera, poprawianiu projektu, którego termin kończy się za kilka
tygodni, słuchaniu muzyki…czy napisałam już, że na spaniu? Tak czy siak, wśród
tych męczących i jakże zajmujących zajęć, zawsze znajdzie się chwila na to
by zrobić coś co poprawi mi humor i coś co sprawie, że żaden egzamin czy test
nie będzie mi straszny.
Zapraszam na
budyniowe babeczki z czekoladową niespodzianką!
Składniki
potrzebne do przygotowania 6 babeczek:
- ok. 50 gram budyniu śmietankowego bądź waniliowego, oczywiście bez cukru,
- 100 g masła,
- jedno jajko,
- 2-3 łyżki mleka,
- 60 gram cukru, może być mniej ze względu na słodki środek,
- ok. 50 g mąki pszennej,
- szczypta proszku do pieczenia,
- odrobina soli.
Piekarnik należy nagrzać do 170-200 stopni.
Pierwsze co
robimy to mieszamy suche składniki czyli mąkę, budyń, proszek do pieczenia,
sól. Osobno, przy użyciu miksera, mieszamy masło, dodając do niego stopniowo cukier. Gdy utrzemy je na miękką masę, dodajmy jajko i dalej miksujemy. Na końcu,
tuż przed oddaniem suchych składników, dodajemy masło.
Do pieczenia
używam silikonowych foremek, wypełniając je do połowy, robiąc w środku małe
dziurki, które możemy wypełnić czekolada, kawałkami ulubionego batonika czy też
dżemem. Ja wypełnię je nutellą (mniam...). Gdy dziurki będą już wypełnione, zamykamy
je tak by nakryć środek budyniowym ciastem. Surowe babeczki wkładamy do
piekarnika i pieczemy. Po 20-25 minutach powinny być już dobre, jeśli nie jesteśmy
pewni, cały czas sprawdzamy je patyczkiem.
Gotowe! Miłej nocy! :)