Pesto jest jednym z dań, które
uwielbiam. Dlaczego? Dlatego, że oprócz tego iż bardzo łatwo je przygotować,
jest sycące więc nie trzeba go jeść w dużych ilościach. Nie wspominając już o
tym, że jego przygotowanie zajmuje dosłownie chwilę, więc podane z makaronem, jest idealnym pomysłem na szybki obiad czy kolację. Dodatkowo, klasyczny
przepis można zastępować składnikami, jakie tylko nam przyjdą do głowy tworząc
w ten sposób swoje własne pesto. I to lubię w tym najbardziej. Zabawa!
Pesto, jak już wspomniałam, jest
bardzo łatwe do przygotowania jednak należy pamiętać o jednej jedynej zasadzie.
Pesto nie można podgrzewać. Bazylia – główny, bazowy składnik pesto – po podgrzaniu
nabiera gorzkawego smaku i w ten sposób możemy pesto zepsuć. Należy również nie
przesadzać z ilością czosnku, wówczas zważywszy, że jest podawane na surowo,
pesto będzie ostre i cała przyjemność z jedzenia zniknie z pierwszym
kęsem. Przykładowo robiąc kiedyś pesto na bazie rukoli, zawojowałam trochę w
kuchni i dodałam o jeden ząbek czosnku za dużo. Rukola sama w sobie jest nieco
pikantna, więc głębia smaku pesto została przez nią zdominowana.
Na klasyczny przepis składają
się: orzeszki piniowe, bazylia, oliwa z oliwek, sól i parmezan. No i oczywiście
czosnek, który zależy od rodzaju podania, ponieważ dodatek ten może zostać
pominięty. Ja oczywiście przepis ten trochę przekombinuję i zaproponuję
troszeczkę zmienioną wersję. Moją wersję.
Ile zajęło mi wykonanie pesto? Kilka
minut!
Składniki potrzebne na pesto dla 4-5
osób:
- garść świeżych listków bazylii
- oliwa z oliwek
- kilka migdałów
- 2 włoskie orzechy
- ząbek czosnku
- odrobina soli i białego lub czarnego pieprzu
- starty parmezan
Pesto można przygotować albo przy
użyciu moździerza – bardziej tradycyjny sposób lub przy użyciu blendera, z czym
drugi sposób jest łatwiejszy i szybszy.
Sposób przygotowania:
Do blendera wrzucamy: umyte
liście bazylii, sparzone migdały oraz pokrojone orzechy i ząbek czosnku. Wszystko
blenduję przez krótką chwilę.
Masę wrzucamy do miseczki i
dodaję do niej kilka łyżek oleju. Jeśli przedobrzymy i pesto będzie trochę za
rzadkie, nie ma problemu, ponieważ parmezan, który dodamy później, zagęści je. Dodajemy
soli oraz pieprzu. Ja dodatkowo dodaję odrobinę suszonych pomidorów.
Dodajemy dwie duże łyżki startego
parmezanu i wszystko mieszamy. W ten oto sposób nasze pesto jest już gotowe.
Prawda, że proste? Buon appetito!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz